Szczerze powiem, że jakoś tak nie
udało mi się zużyć dużo produktów w październiku, ale sam nie wiem czemu. Może za mało się przykładam do kończenia kosmetyków, a więcej energii zużywam na kupowanie!:P Na twarzy mam peeling
enzymatyczny, na talerzu pyszne śniadanie więc zaczynamy…
Jako pierwszy w tym miesiącu został
zużyty Lirene Dermoprogram,
Antycellulitowy peeling - masaż myjący. Było to moje pierwsze opakowanie
mimo, że zawsze mnie kusił na sklepowych półkach, dopiero jakiś miesiąc temu
kupiłam swoją tubę. Na pierwszy rzut oka przyjemnie wygląda, ma nawet
naklejkę KWC wizaż. Pachnie świeżo cytrusowo i jest w formie pomarańczowego
żelu z granulkami. Używałam go systematycznie przez 3 tygodnie i nie zauważyłam
żadnego efektu ujędrnienia czy zmniejszenia cellulitu. Dość trudno się zmywa z
ciała i jest mało wydajny. Wydaje mi się, że jest przereklamowany i nie sadzę,
abym miała go kupić ponownie. Opis producenta KLIK. Pojemność: 200 ml, cena: powyżej 10 pln
Niestety skończyłam również Tigi, Catwalk, Curls Rock Conditioner (odżywka do włosów kręconych). Będę
z pewnością oczekiwać znalezienia jej w jakiejś promocji lub w Tkmaxx. Zapach
świeży, bardzo przyjemny. Włosy totalnie odżywione i miłe w dotyku. Ponownie
zaczęły mi się kręcić na końcach loki. Wcześniej po nieudanym romansie z
Hartmann Menalind Professional Shampoo włosy na końcach plątały się i były mocno sianowate (pisałam o tym szamponie tutaj KLIK).
Używałam odżywki razem z szamponem Head
Organics, Clearly Head, Shampoo i jest to naprawdę dobry duet. O szamponie
wspominałam tutaj KLIK. Nie układam
włosów i nie suszę, więc mogę śmiało powiedzieć, że włosy same się pięknie
układały. Odżywka jest wydajna - mam włosy długie i myje je codziennie, a odżywki
wystarczyło mi na miesiąc. Pojemność 250 ml, cena około 30 pln (tkmaxx), lub
normalnie około 80 pln
Skończyłam też za sprawą maseczki
aspirynowej pierwsze opakowanie Bayer,
Aspirin. Maseczkę robiłam już 3 razy. Nie chce na razie pisać o niej, bo
chce zrobić osobnego posta o wrażeniach i działaniu. Pojemność 10 tabletek, cena ok. 10 pln
Opróżniłam także butelkę Bioderma, Sensibio H2O (Płyn micelarny
do oczyszczania twarzy i zmywania makijażu, do cery wrażliwej). Tutaj nikomu
nic nie muszę chyba wyjaśniać:) Jest to już moja 2 butelka i jestem z niej
zadowolona, choć pod koniec opakowania zawsze wydaje mi się, że zmywa gorzej.
Jest to najlepszy płyn micelarny jaki miałam, ale zamierzam teraz przetestować
inne w szufladzie - oczekują VICHY i SVR. Pojemność 250 ml, cena ok., 50 pln
I ostatni produkt Oriflame, Foot care, Foot Balm peach. Krem
dostałam chyba rok temu od mamy w zestawie z dezodorantem. Krem bardzo
przyjemnie się rozsmarowuje, ma słodki, brzoskwiniowy zapach i to tyle dobrego o
nim, bo niestety nie zauważyłam żeby nawilżył jakoś specjalnie moje stopy. Pojemność 75 ml, cena ok. 10 pln
A jak wasze zużycia październikowe???:)
Pozdrawiam,
Mag
Mi tez lepiej wychodzi kupowanie niz zuzywanie, ale zawzielam sie w sobie:) mam cala szuflade denek do obfotografowania!:) Czekam z niecierpliwoscia na recenzje maseczki aspirynowej :)
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o aspiryne, to o maseczkach nie slyszalam, ale niedawno zuylam na przeziebienie cale opakowanie tej rozpuszczalnej w tabletkach ;p Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńkazde dno to powód do dumy :) u mnie z tym bardzo ciezko, ale tez ostatnio mialam sie czym pochwalic :)
OdpowiedzUsuńCiekawe zużycia :))
OdpowiedzUsuń