czwartek, 13 października 2011

Projekt denko I


Pierwszy raz będę pisać o czymś, co się skończyło i już wiem, że to będzie jedno z moich ulubionych zajęć. 

 
Jako pierwszy mój bardzo nie ulubiony krem Lirene, krem normalizująco wygładzający na noc, o którym pisałam już wcześniej tutaj KLIK. Pisałam tam między innymi, że mi nie odpowiada i zacznę nim smarować dekolt. Po 3 użyciach na ramionach zaczęło mnie wysypywać okropnie, w związku z czym zaczęłam nim smarować stopy !:) Jako krem do stóp sprawdził się całkiem nieźle.
Pojemność 50 ml, cena ok. 20 pln


Kolejny kosmetyk to Joanna, Odżywka wzmacniająca z serii „z apteczki babuni”. Zgodnie z opisem na opakowaniu odżywka wzmacniająca dzięki zawartości ekstraktów ziołowych i składników pielęgnacyjnych poprawia wygląd i kondycję włosów. W rezultacie otrzymamy włosy bardziej puszyste i lśniące, mocniejsze i pełne życia, łatwe do rozczesywania i układania. Powiem szczerze, że to co jest napisane mniej więcej się zgadza, ale ja myślałam, że skoro na opakowaniu jest zalecenie do włosów łamliwych i wypadających to dzięki niej włosy będą mi mniej wypadać. Pachnie bardzo przyjemnie ziołowo. Jest bardzo niewydajna i tak naprawdę jest zwyczajną odżywką - chyba nie szkodzi i nie pomaga po prostu jest.
Pojemność 200 ml, cena 6 pln.


I jak już jesteśmy przy włosach… Hartmann, Menalind Professional, Shampoo czyli szampon do łagodnego mycia włosów oraz suchej i wrażliwej skóry głowy, do intensywnego mycia w przypadku rzadko mytych włosów. Z dodatkiem pielęgnacyjnego panthenolu, posiada pH naturalne dla skóry. Miałam nadzieję że to będzie fajny, oczyszczający szampon który dzięki zawartości panthenolu sprawi, że moje włosy odżyją, zyskają objętość, grubości i przestaną wypadać. Niestety włosy stały się „sianowate” i bardzo nieprzyjemna w dotyku. Końcówkę szponu zużyłam jako żel pod prysznic :]
Pojemność 500 ml, cena około 15 pln


Teraz coś pozytywnego czyli Joanna, Naturia, Peeling myjący o zapachu kiwi. Jak już pisałam w jednym z postów bardzo lubię peelingi z tej serii. Zgodnie z opisem producenta peeling myjący o owocowym zapachu doskonale wygładza i odświeża ciało. Specjalnie dobrana receptura zawiera nawilżający ekstrakt z kiwi oraz drobinki ścierające, które usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka. Wspaniałe rezultaty:
-  Oczyszczona i odświeżona skóra
-  Gładsza i milsza w dotyku
-  Przyjemnie pachnąca
I wszystko się zgadza, a do tego jest wydajny i cena jest odpowiednia.
Pojemność 100 ml, cena około 5  pln.


I na samym końcu (z racji tego, że jestem maniakiem moich włosów) kolejny szampon Nivea Hair Care, Long Repair. Czyli szampon do włosów dłuższych, łamliwych i rozdwajających się. Więcej o samym produkcie możecie przeczytać na stronie producenta tutaj KLIK. Od siebie mogę dodać, że naprawdę dobrze zadziałał na moje włosy stały się lekkie, miękkie, lśniące i przede wszystkim zaczęło ich mniej wypadać przy każdym myciu. Zapach ma bardzo ulotny, a ja tak lubię mieć pachnące włosy :P I co fajne - po umyciu nim głowy nie miałam problemów (nawet bez odżywki) z rozczesaniem włosów. Polecam ten szampon.
Pojemność 400 ml, cena około 14 pln


I najbardziej oczekiwany moment… wrzucamy do kosza!:)


Mag

2 komentarze:

  1. Dobrze, że napisałaś krótka recenzję odżywki "Joanna" :) teraz już wiem, że jej nie kupię :P
    Obserwuję i pozdrawiam,
    N.

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękujemy my tez obserwujemy:) Mag

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz... i zapraszamy do komentowania kolejnych wpisów ;)