Jakiś
tydzień temu nocowałam poza domem i oczywiście jak każda baba pakowałam się z godzinę
wieczór wcześniej, ale i tak zapomniałam zabrać kilku rzeczy do malowania. Postanowiłam,
że kupię sobie zamienniki w Naturze z Essence i powiem Wam, że to był strzał w
10!:) Nie pamiętam cen, ale poniższe produkty kosztują chyba tak około 10 pln.
Jako
pierwszy trafił do koszyka korektor. Kolor wydawał mi się idealny do mojej białej
buzi i na ręce wyglądał naprawdę cudnie naturalnie. W tej chwili używam go już
od tygodnia i nie mogę się z nim rozstać:) Kryje cienie pod oczami i co
ważniejsze mniejszych i większych nieprzyjacieli także skutecznie zlikwiduje. Wcześniej
używałam podkładu z Vichy, ale odkąd mam korektor już jakoś nie nosze go w kosmetyczce.
Musze się jednak zmusić żeby trafił do projektu denko.
Kolejna
rzecz - kredka do brwi. Wiem, że większość z Was używa cieni, ale ja jakoś cały
czas bardzo lubię kredkę i jest to dla mnie najszybszy i najprostszy możliwy
sposób na poprawę brwi. Od około 2 lat używałam kredki do brwi z Sephory w
kolorze 02. Niestety kredka po kilku miesiącach użytkowania ma totalnie
zmasakrowaną zatyczkę ze szczoteczką. Za każdym razem jak ją zabieram ze sobą
to wiem, że na pewno mi coś wysmaruje w kosmetyczce. I oto w Essence znalazłam rozwiązanie
nowa kredeczka w kolorze identycznym co ta z Sephory i także nazwana jako 02:)
Ostatnia
rzecz i jednocześnie ta nad, którą myślałam najwięcej to cienie. Oczywiście ja
swoich zapomniałam, a miałam iść na imprezę więc chciałam kupić małe, brązowe
cienie początkowo z firmy Kobo bo nic nigdy od nich nie miałam. W szafie
Essence znalazłam cienie z serii smokey eyes set. Tak mnie to zaciekawiło, że zaryzykowałam i zabrałam
je do kasy. Pudełeczko zawiera kremowy eyeliner, cień do oczu i dwustronny
aplikator. Cień daje mocny efekt, eyeliner jest trochę nietrwały jak na
pierwszy rzut oka, ale ma piękny brązowy kolor z mieniącymi się drobinkami.
Aplikator - powiem tak - jak się nie ma nic, to nawet to jest dobre, ale ile ja się namęczyłam,
żeby tą maluteńką pałeczką nałożyć cienie i eyeliner to już moje!:)
Czuje powoli w kościach dłuuuuuuugi weekend a Wy?:)
Pozdrawiam,
Mag
Ja też nie mogę się doczekać weekendu! U mnie nie będzie on długi bo w poniedziałek idę do pracy, ale i tak się nie mogę doczekać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie zawsze zapominalstwo wychodzi na złe hehe:)
OdpowiedzUsuńZachęcam do obserwacji.